26.05 WTOREK

maj 26, 2020

TEMAT: POZNAJEMY INNE KULTURY

Mam dla Ciebie bukiet życzeń,
moja Mamo ukochana,
Niech Twa buzia będzie zawsze
tylko roześmiana,
Niech Ci szczęście oraz zdrowie
nieustannie dopisują
nich się Twoje marzenia
w każdym dniu realizują.

Wszystkim Mamom składamy serdeczne podziękowania za ich bezgraniczną miłość oraz trud wychowania.

Życzymy dużo zdrowia i radości oraz dumy z dzieci.

Pani Kasia i Pani Marta

  1. Przeczytaj dziecku opowiadanie M. Strękowskiej-Zaremby „Karim”.

– Karim jest super! – Olek, usadowiony przy rodzinnym stole, opowiadał wujkowi Jackowi wrażenia z przedszkola.

– Dzięki niemu wygraliśmy konkurs na album o Warszawie. Pokazaliśmy album tacie Marty, żeby już więcej nie mówił, że Karima trzeba przenieść do młodszej grupy, bo w zerówce nie da sobie rady i będzie nam tylko przeszkadzał w nauce.

– I co, zmienił zdanie o Karimie? – spytała mama.

– Chyba tak, bo nawet mu pogratulował.

– Karim? To ten Arab, który ostatnio doszedł do waszej grupy? – upewnił się wujek.

– On nie nazywa się Arab, tylko Karim Hassan. Jego rodzice są lekarzami. Pochodzą z Egiptu i pracują

w Polsce. Zostali tu po studiach medycznych. Nikt nie rysuje tak jak on – podkreślił Olek.

– Mówiłeś, że Karim nic nie umie. Stoi pod ścianą i milczy – przypomniał tata.

– Stał, bo wstydził się odezwać, ale już nie stoi.

Mama Olka położyła na stole gorące danie.

– Częstujcie się, póki ciepłe – zachęcała.

Wujek nachylił się nad półmiskiem.

– Co to takiego? Tak dziwnie pachnie.

– Kofta – arabskie kotleciki z baraniny – wyjaśniła mama.

– Arabskie… to ja dziękuję. Wystarczą mi słodycze – wujek sięgnął do talerza z ciastkami. – Kolega mówił, że te arabskie potrawy to nie dla ludzi – stwierdził.

Olek podniósł na wujka zdziwiony wzrok.

– Mówisz jak mama Franka. Zabroniła mu spróbować ciastek, które mama Karima upiekła dla naszej klasy.

– Ma rację. Ja bym nie tknął tych arabskich wynalazków – powiedział wujek z przekonaniem.

Olek uważał, że ciastka Karima to po prostu pycha. Zanim jednak on i jego grupa przekonali się, jak smakują, dzieci obserwowały nowego kolegę trochę nieufnie. Miał czarne włosy, czarne oczy i śniadą cerę, poza tym niczym się nie wyróżniał, ale gdy się odezwał, wywołał burzę śmiechu. Zamiast „dzień dobry” powiedział „dzobi”, a zamiast „cześć” – „ehsz”. Potem stanął pod ścianą i wcale się nie odzywał. Ściskał pod pachą misia z urwanym uchem i za nic nie chciał się z nim rozstać. Grupa uznała, że jest dziwny.

W sali było tyle nowych zabawek, a on wolał starego misia. Dopiero kilka dni później, kiedy dzieci zajęły się rysowaniem, Karim odłożył misia i wziął kredki do ręki. Raz-dwa i wyczarował na kartce wyścigowe auto.

– Ładne. Narysujesz mi pociąg? – spytał Olek. Karim uśmiechnął się i raz-dwa-trzy pociąg pędził po torach.

– Brawo! – pochwaliła go pani.

Do Karima ustawiła się kolejka dzieciaków, a on rysował im samochody, pociągi, samoloty i nawet psy i koty. Potem była zabawa w pociąg i nikogo już nie śmieszyło, że nowy kolega nie mówi poprawnie po polsku. Zresztą, żeby bawić się w pociąg, wystarczy powtarzać: tu-tu, tu-tu, tu-tu. Karim „tututał” tak samo jak wszyscy. Jego miś też się przydał, bo kiedy pociąg się wykoleił, miś odegrał rolę rannego pasażera. Gdy po paru dniach Karim zachorował, wszyscy w grupie okropnie się martwili. Niecierpliwie czekali, aż wróci, żeby razem z nim tworzyć album o Warszawie. To właśnie po powrocie z choroby przyniósł ciastka, których Franek nie chciał skosztować.

– Gdyby mama Franka ich spróbowała, na pewno zmieniłaby zdanie. Są pyszne, prawda, wujku? – zapytał chytrze Olek.

Wujek przełknął ciastko, odchrząknął i zrobił niezbyt mądrą minę. – To te? – spytał, wskazując talerz z ciastkami, który prawie już opróżnił.

Olek uśmiechnął się od ucha do ucha. – Dostałem je od Karima dla Ady. Masz szczęście, że nie zdążyła wszystkich zjeść.

Wujek Jacek zaśmiał się w głos. – Zawstydziłeś mnie, mądralo. Są przepyszne. Chyba spróbuję też kotlecików, bo jak widzę, zaraz się skończą. Tylko nie mówcie cioci, że zjadłem tyle słodyczy.

Rodzina obiecała zachować tajemnicę. Olek z radością przyglądał się, jak wujek pałaszuje „arabskie wynalazki”. Mamę Franka też uda się przekonać. Przecież to, co obce i nieznane, nie musi być gorsze. Grupa wymyśliła Dzień Kuchni Arabskiej w przedszkolu. Wszyscy rodzice dostaną zaproszenia ozdobione przez Karima. Pani już się zgodziła.

• Rozmowa na temat opowiadania. Wyjaśnienie pojęcia tolerancja.

Zapytaj dziecko:

– Co to jest tolerancja? (wyjaśnij dziecku to pojęcie- akceptowanie inności innych ludzi)

– Czy wujek Jacek jest tolerancyjny? Dziecko uzasadnia swoją odpowiedź.

Przeanalizuj z dzieckiem treść opowiadania. Wskaż w opowiadaniu sytuacje przedstawiające zachowania tolerancyjne i takie, które świadczą o braku tolerancji.

Poproś, aby dziecko przypomniało sobie opowiadanie i wybrało z niego sytuacje świadczące o tolerancji i takie o jej braku. Dziecko uzasadnia swoje zdanie.

2. Wprawki dramowe.

Przedstaw dziecku różne sytuacje, które mogą się zdarzyć w przedszkolu. Poproś dziecko, aby odegrało scenki (razem z rodzicem lub rodzeństwem) i pokazało, w jaki sposób powinien zachowywać się człowiek tolerancyjny, akceptujący inność innych ludzi.

Przykłady scenek do odegrania:

• do przedszkola przychodzi dziecko, które nie umie mówić po polsku,

• twój kolega mówi, że bajka, którą uwielbiasz, jemu się nie podoba,

• w grupie jest dziecko, które nie obchodzi świąt Bożego Narodzenia, bo jest innego wyznania,

• kolega jest grubszy od innych; kiedy biegacie, on najczęściej jest ostatni na mecie i jest mu wtedy przykro,

• chcesz zagrać z koleżanką w warcaby, ale ona woli grać w chińczyka.

3. Inne może być ciekawe – poznawanie kultury arabskiej.

Opowiedz dziecku ciekawostki na temat kultury arabskiej. Pokaż na mapie miejsca, gdzie mieszkają Arabowie. Wyjaśnij, że ludzie wychowani w różnych kulturach często są bliskimi przyjaciółmi i żyją w zgodzie.

Najwięcej Arabów mieszka m.in. w Tunezji, Egipcie, Iraku oraz w Arabii Saudyjskiej, która jest centrum kultury arabskiej. To tutaj znajduje się jedno z najnowocześniejszych miast świata – Dubaj. Święte miasto Mekka jest bardzo ważne dla wyznawanej na tym obszarze religii – islamu. Kobiety często ubrane są tak, że mają zakrytą twarz, a widać im tylko oczy. Mężczyźni nie zakładają krótkich spodenek nawet wtedy, kiedy jest bardzo gorąco. Dzieci mogą ubierać się dowolnie. Arabowie czytają od strony prawej do lewej, odwrotnie niż u nas. Nie jedzą mięsa wieprzowego. Są bardzo religijni. Modlą się pięć razy dziennie, a przed każdą modlitwą się myją.

MIŁEGO DNIA 😊

Skip to content