„Szara myszka”
Szara
myszka w szafie mieszka
a na imię ma Agnieszka.
Ma w
szufladzie trzy koszule,
kapelusze, szelki, sznurek.
Grywa w
szachy, pisze wiersze,
tuszem robi szlaczki pierwsze.
Chętnie
szynkę je i groszek,
kaszę, gulasz, gruszek koszyk.
„Żaba i żuk”
Duża
żaba nad kałużą
napotkała żuka.
Żuk na nóżki buty
włożył
i butkami puka.
Żółte butki, żółty szalik
i
żółty kapelusz.
Pyta żaba: „Dokąd bieżysz,
mój ty
przyjacielu?”
„Idę żabko na przyjęcie
do pana
bociana.
Będzie żuraw, żółw i jeżyk.
Chodź i ty kochana.
„Kaczka dziwaczka”
Nad rzeczką opodal krzaczka,
Mieszkała kaczka-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się rzeczki,
Robiła piesze wycieczki.
Raz poszła więc do fryzjera:
„Poproszę o kilo sera!”
Tuż obok była apteka:
„Poproszę mleka pięć deka.”
Z apteki poszła do praczki
Kupować pocztowe znaczki.
Gryzły się kaczki okropnie:
„A niech tę kaczkę gęś kopnie!”
Znosiła jaja na twardo
I miała czubek z kokardą,
A przy tym, na przekór kaczkom,
Czesała się wykałaczką.
Kupiła raz maczku paczkę,
By pisać list drobnym maczkiem.
Zjadając tasiemkę starą,
Mówiła, że to makaron.
A gdy połknęła dwa złote,
Mówiła, że odda potem.
Martwiły się inne kaczki:
„Co będzie z takiej dziwaczki?”
Aż wreszcie znalazł się kupiec:
„Na obiad można ją upiec!”
Pan kucharz kaczkę starannie
Piekł, jak należy, w brytfannie.
Lecz zdębiał, obiad podając,
Bo z kaczki zrobił się zając.
W dodatku cały w buraczkach,
Taka to była dziwaczka!
„Dżdżownica”
Zjadła dżem dżdżownica,
wreszcie pękła jej spódnica.
Zapłakała więc żałośnie:
„Jak na drożdżach brzuch mi rośnie”